Swimrun na Kaszubach z nowym dystansem! Zapragniecie tu wystartować!
Trzecia edycja Garmin Swimrun Series w Stężycy przyniesie możliwość zmagań na dystansie 45 km! To nowość dla teamów, które będą mogły sprawdzić się w tym wymagającym wyścigu. Zapisy na krótsze dystanse już trwają, a na ten najdłuższy ruszą już w poniedziałek (27 stycznia) o godz. 12:00 na oficjalnej stronie zawodów www.swimrunseries.pl.
Swimrunowe zmagania na Kaszubach cieszą się coraz większą popularnością, dlatego wychodzimy naprzeciw wymagającym zawodnikom! Zachęcimy Was do startu w nietypowy sposób, przeczytajcie opis trasy najdłuższego dystansu, a zapragniecie wystartować w Stężycy 21 czerwca.
Początek jest ten sam – pętelka po stadionie, uliczki między domkami, wypadamy na obrzeża Stężycy i polną drogą biegniemy w stronę lasu do „zatoki miłości”. Tu pierwsze krótkie pływanie. Idealny moment, by w boju sprawdzić, czy dobrze ogarniamy sprzęt. Naszym zdaniem do tego odcinka, nie ma co się spinać holem. Łatwiej tu będzie się poplątać, niż skorzystać z jego mocy. Dopiero od kolejnego pływania warto o nim pomyśleć. Dalej kilka szybkich górek i dołków, które pięknie potrafią rozkołysać serce i znów hop do wody. Trzecie pływanie – pierwsze pół kilometra ciągiem w wodzie. Gdy już będziecie na kolejnym brzegu – zaczyna się jeden z trudniejszych fragmentów biegowych – mocno techniczna skarpa chyląca się ku wodzie, o długości 4,5 km. Powalone drzewa, zahaczające krzaki, wysokie trawy, liczne ostre i krótkie skręty, momentami woda po kostki. Mocne siłowe bieganie. Tu na dystansie 25 km wiele zespołów przegrywa swój wyścig. Ci co dobrze biegają po płaskim – próbują utrzymać tempo biegaczy górskich, a ci czasem obawiając się, że taka trasa będzie już do końca, nie wykorzystują dostatecznie swojej przewagi – umiejętności biegu w takim terenie.
Kolejny punkt to przeprawa pływacka na wyspę. Króciutki sprint po niej i znów woda. Ta wyspa to kwintesencja swimrunu. Miejsce, do którego nie dotarłbyś, gdyby nie ten sport. Mała rzecz, a cieszy, to widać na każdym zdjęciu.
Następnie łatwy odcinek biegowy do pierwszego punktu odżywczego. To już prawie 9 km. Stąd widać połączenie Jeziora Raduńskiego Górnego z Dolnym – tzw. „Wrota Kaszub”, zaraz za nimi trasy 25 km i 45 km się rozdzielają. Tu zaczyna się przygoda! Zawodnicy z dystansu długiego za „Wrotami” – odbijają w lewo. Po wyjściu z wody za niecałe 2 km kolejne pływanie. Warto się jednak rozejrzeć, bo tuż przed nim wyłoni nam się piękna panorama na olbrzymie jezioro Raduńskie Dolne. Bez obaw tam jednak nie będziecie płynąć 😉 Waszym zadaniem jest przedostać się na jego bliższy brzeg. Później strome skarpy, nowoczesne zabudowania – zawsze tu stajemy i zazdrościmy, szczęściarzom, którzy mają tu działki. Teraz jednak nie będzie czasu. Biegniecie dalej – robi się płasko – można się rozpędzić. 2 km i znów jesteście w wodzie. To będzie jedno z dłuższych pływań przerwanych kilkudziesięciometrowym brodem, za to też jedno z bardziej urokliwych. Dwa jeziorka Bukrzyno Duże i Małe. Słynne zdjęcia z liliami z dystansu 25 km – to właśnie tutaj! Po w sumie kilometrze pływania – znów bieg. Na początku trudna leśna ścieżka, później kawałek asfaltu – odkryty teren – rozpinajcie pianki. To tu – w miejscowości Stare Czaple rozchodzą się trasy 45 km i 25 km, więc bądźcie czujni, gdyż chwila nieuwagi może Was kosztować nieprzyjemną w skutkach pomyłką. Trasa 25 km skręca w prawo, a Wy lecicie dalej prosto przez wioskę. Najbliższe pływanie za nieco ponad kilometr, a to że mówimy, że jest płasko, nie oznacza, że nie może być płasko pod górę!
Teraz 400 m na schłodzenie się w Jeziorze Kamionka. Nie zdziwcie się jak wyjdziecie na slip dla łódek prywatnej posesji. Nie, nie zabłądziliście. Na Kaszubach żyją otwarci i przyjaźni ludzie. Kolejne 2 km biegu. Jeśli będzie upał – znów nie wiadomo, czy tylko rozpinać, czy zdejmować piankę. Teren dosyć odkryty. Można jednak próbować biec zygzakiem i szukać cienia. No i znów zaczynają się podbiegi. Mijamy Nowe Czaple i słynną Danielową Dolinę, po czym asfaltową drogą biegniecie w kierunku Jeziora Ostrzyckiego, gdzie czeka Was krótkie pływanie i znów te góry! Jednak jak już się wdrapiecie – będziecie zadowoleni. Widoki wszystko wam wynagrodzą. Szybki nur do wody i teraz zanurzamy się w Ostrzycki Las. Tu czeka na Was kilkukilometrowy interwałowy odcinek po pięknych i dzikim leśnych ścieżkach. Znów wskakujecie do Jeziora Ostrzyckiego by po chwili stanąć mokrą stopą w miejscowości Krzeszna.
Na 27 km, u podnóża stoków narciarskich dotrzecie do drugiego punkty odżywczego. Macie 4 godziny, aby dostać się do tego miejsca. Jeśli wam się to nie uda – niestety będziemy musieli zdjąć Was z trasy. Limit nie jest jednak złośliwy. Jeśli nie przeraża Was 7 km pływania i 38 km biegu – powinniście dać radę. No chyba, że nie jest to akurat Wasz dzień. Tak niestety też bywa.
Mamy nadzieję, że dobrze się zaopatrzyliście podczas postoju na bufecie, bo kolejny punkt za 10 km. A zmęczenie narasta. Za punktem odżywczym mała ciekawostka – Centrum Aktywnego Wypoczynku Wieżyca – Koszałkowo – raj narciarski na Kaszubach. Szkoda, że wyciągi są nieczynne i trzeba będzie stok pokonać na piechotę – a łatwo nie będzie. Po podbiegu czeka na Was zbieg w kierunku Jeziora Patulskiego Gdy byliśmy tu na jesieni – woda była obłędnie przejrzysta. Ciekawe jaka wizura będzie latem?
I teraz kolejna wisienka na torcie – sprawdzian waszej biegowej wszechstronności. Najdłuższy biegowy odcinek na trasie 10 km! Dosyć płasko i teren odkryty. Doskonała kontrola pozycji zawodników, przed i za Wami. Tu można rozegrać piękne psychologiczne walki. Czy uda się Wam całą trasę pokonać biegiem? Sami jesteśmy ciekawi. Po drodze mijacie ostatni już punkt energetyczny. Aby kontynuować wyścig musicie pojawić się tu po 6 godzinach i 15 minutach rywalizacji. W międzyczasie wróciliście na trasę dystansu 25 km – końcówka jest taka sama na obu dystansach. Przed Wami ostatnie długie pływanie – 830 m. Ręce odmawiają już posłuszeństwa, ale woda po tak długim odcinku biegowym jest zbawieniem. To piękno swimrunu. Marzyliście o tej wodzie już od dawana, a po chwili macie jej już dosyć. Odwieczne przepychanie.
Jesteście już na cyplu w Stężycy. Warto tu ustawić swoich kibiców. Trzeba jeszcze tylko wdrapać się na stromą piaszczystą wydmę i udać się w stronę mety – odwróconą trasą – początku wyścigu. W tym czasie kibice zdążą spacerem, uściskać Was na mecie, a Wy będziecie mieli odpowiednio dużo czasu, by poprawić fryzury, otrzepać się z piachu i obiecać sobie jak zawsze – „Nigdy więcej!”
Zapisy na dystans 45 km ruszają już w poniedziałek – 27 stycznia 2020 o godz. 12:00 na oficjalnej stronie zawodów: www.swimrunseries.pl.